Zgodnie z art. 183d Kodeksu pracy osoba, wobec której pracodawca naruszył zasadę równego traktowania w zatrudnieniu, ma prawo do odszkodowania w wysokości nie niższej niż minimalne wynagrodzenie za pracę. Sąd Najwyższy w wyroku I PSKP 21/21 wskazał, że to właśnie ten przepis, nie zaś przepisy Kodeksu cywilnego o odpowiedzialności z tytułu czynów niedozwolonych albo z tytułu niewykonania albo nienależytego wykonania zobowiązania czy z tytułu naruszenia dóbr osobistych, stanowi podstawę roszczenia pracownika o odszkodowanie za naruszenie wobec niego zasady równego traktowania w zatrudnieniu.
Sąd Najwyższy podkreślił, że odszkodowanie to ma pełnić funkcję zadośćuczynienia. Wobec tego,
gdy pracownik w powództwie przeciwko pracodawcy wyraźnie rozróżni, że odszkodowania na podstawie tego przepisu domaga się zarówno z tytułu poniesienia szkody majątkowej (utraconych zarobków), jak i z tytułu krzywdy moralnej (np. zmniejszenia poczucia własnej wartości, wzbudzenia poczucia bycia wykluczonym z rynku pracy), to na jego rzecz powinno zostać zasądzone i odszkodowanie za szkodę majątkową, i zadośćuczynienie za krzywdę – przynajmniej w wysokości minimalnego wynagrodzenia za pracę.
Jeśli chodzi o możliwość żądania przez pracownika odszkodowania na podstawie art. 183d kodeksu pracy, to jedyną przesłanką, jaka musi zaistnieć, jest wykazanie, że pracodawca naruszył wobec niego zasadę równego traktowania w zatrudnieniu. Sąd Najwyższy wyraźnie podkreślił, że odpowiedzialność pracodawcy jest więc oparta na zasadzie bezprawności, a więc rodzi ją naruszenie przepisów kodeksu pracy.